Kartecznik, przybornik na karteczki, organizer... Czy jak to tam nazwać ;) W nowym, cieplejszym wydaniu. Przed przeróbką był zwykły: plastikowy, przeźroczysty. I niesamowicie kujący mnie w oczy. Już dawno chciałam coś z nim zrobić, ale dopiero na urlopie w pewnym sklepie udało mi się dorwać śliczne serwetki. I oto efekt!
Pozdrawiam i gorąco zachęcam do takich przeróbek. Mała zmiana- wielki efekt :)
uroczy Anno, a propo smutnych ilustracji - to kiedyś duzo o tym pisałam, to były "kartki z pamiętnika" smutnych dni, moje prace to kalka emocji - teraz nie mogą po prostu być inne - zawsze odzwierciedlają moje nastroje, może z nich czytać o mnie wszystko hahaha
OdpowiedzUsuńNo racja, artyści w zasadzie malują emocjami. Pędzel to tylko nośnik. Dlatego życzę Ci jak najwięcej radosnych dni! :)
Usuń