Zostało 30 dni do świąt! Niektórzy kiedy to sobie uświadomią mogą zacisnąć pięści/ wpaść w panikę/ powiedzieć coś po łacinie/lub jak moja mama wywalą język i powiedzą "ble" ... albo tak jak ja uśmiechną się lub krzykną z radości. Ja uwielbiam święta. Mimo wielu przeciwności po drodze i jakąś niechęcią z tym tematem w mojej rodzinie ja zawsze się na nie cieszę i szykuję.
Jedną z części tych przygotowań jest przygotowywanie ozdób. Nie ma większej radości niż widzieć jak świat wokół pięknieje właśnie za twoją sprawą. Cudowne :) Powiem Wam, i tu ktoś może popukać się w czoło, że część ozdób, które w najbliższym czasie pokażę, powstawała jeszcze przed wakacjami. No cóż, tak już mam ;)
Przed Wami renifery, prawie cały zaprzęg Świętego Mikołaja. Zrobione z filcu, z haftowaną nieudolnie śnieżynką :D Tylko dlaczego białe a nie brązowe? Hm... Właściwie nie wiem, chyba dlatego, że tak są bardziej eleganckie. I kojarzą się ze śniegiem. O!
Jeśli ktoś chce wykonać takie same udostępniam szablon.
Chciałabym jeszcze powitać nowe osóbki przeglądające mojego bloga. Bardzo się cieszę, że jesteście :)
Pozdrawiam Was serdecznie, mam nadzieję, że Wy również cieszycie się z nadchodzących świąt Bożego Narodzenia :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz