To już ostatni chustecznik. Póki co ;) Miałam w planach zrobić trzy, a teraz jeśli się pokaże to sporadycznie. Na koniec zostawiłam sobie pudełeczko, które stoi u mnie w pokoju i cieszy me oczy. Wiadomo, z ptakiem. Chyba jestem nienormalna...
A teraz czas na obraz. Zaszalałam i zrobiłam go na zielono. Nudno tak ciągle na smutno, brązowo. Też muszę mieć jakąś radość z malowania! Choć nie wiem czy inni to docenią ;) W każdym razie chciałabym zmienić repertuar, marzy mi się seria małych aniołków, jeśli uda mi się zagospodarować trochę czasu to ruszam do pracy. Ale święta idą, więc zobaczymy jak to się ułoży.
Ściskam Was mocno!
Aniu , przepiękny chustecznik , no po prostu przepiękny. Obraz też mi się podoba, nie ogarniam magii Żydowskich dzieł ale też mam do nich słabość ;p Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJa tak szczerze to tez nie ogarniam tego zamiłowania do Żydów, znaczy do obrazów z nimi. Wolę pejzaże np. Ale jeśli ktoś ma takie życzenie ;)
UsuńWspaniały chustecznik,uroczy ptaszek:)
OdpowiedzUsuń