piątek, 27 kwietnia 2012

Ciasteczka francuskie

Nim opowiem o tytułowych ciasteczkach...z zastanawiam się czy tylko ja jestem taką pierdołą w kuchni? ;-) Proste przepisy czytam milion razy a i tak w trakcie nie potrafię się zorganizować, a ta bałagan się zrobi (sam), a to zapomnę piekarnika nagrzać, a to pomylę proporcję... Moja mama zwłaszcza lubi to ostatnie, jak mylę gramy z dekagramami... No, ekhem... Tak.
No, ale dobrze, że dzisiaj coś wyszło! Prosto, tanio i szybko! Z inspiracji  Agaty. Super sprawa! Ja dodałam trochę budyniu lub marmolady i migdałów.
A kiedy skończyły mi się ananaski ulepiłam trochę rogalików. Tu jeszcze cieplutkie, skwierczące, prosto z blachy. Mniam!
Moja rada dla was, kupcie (jeśli nie robicie sami ciasta) od razu ze cztery opakowania, u mnie do rana nie dotrwa...
Pozdrawiam smacznie! :)

wtorek, 24 kwietnia 2012

Ciiii! Bo kot śpi...

Na dobranoc. I na lepszy humorek. I wogóle coś miłego i puchatego ode mnie ( i w tym przypadku jakże niewinnego, ale uwaga, nie dajcie się zwieść!). Przedstawiam wam moje mruczące szczęście- Wena. Co by było wiadomo do kogo należy ;)

Ja wiem, że nie powinno się podglądać, ale naprawdę nie mogłam się powstrzymać...


środa, 18 kwietnia 2012

Elfy z mojego snu

Chciałabym wam kogoś przedstawić. To elfy, które powstały za sprawą przypływu weny. Uwielbiam je malować i marzę by kiedyś usłyszeć ich skrzydła...

 Ta panna ma szczególne miejsce w moim sercu. Wisi oprawiona w moim pokoju, codziennie na nią patrzę a ona za każdym razem zaprasza mnie do swojego świata. Z założenia miała być to topielica, ale chyba stała się kimś więcej.
Każda malowana przeze mnie w innym roku. Trzy ostatnie ołówkiem, pierwsza na komputerze. Pozdrawiam ciepło i życzę wam byście spotkały swoje elfy :)

niedziela, 15 kwietnia 2012

Komputerem malowane


Dłubałam, dłubałam, aż wydłubałam ;) Malowane w Photoshopie. Całego kontekstu tego obrazka przedstawiać nie będę bo jest długi jak książka, ale w skrócie mogę powiedzieć, że dziewczyna ta pełni nocną wartę i czuwa nad przyjaciółmi (którzy oczywiście są poza kadrem :D ). Mam nadzieję, że wam się spodoba (radzę powiększyć bo kiepsko widać na miniaturce)

  
Pozdrawiam serdecznie!

wtorek, 10 kwietnia 2012

Słodkości zakrapiane głupotą

No właśnie. Zacznę od końca. Głupota. Pojawia się znienacka i pozostawia po sobie szczękę na poziomie podłogi. Aaaaagh, usunęłam wszystkie komentarze xD Czy ktoś może wie jak to anulować, przywrócić? Chyba tylko wehikuł czasu pomoże, ktoś ma na zbyciu? W każdym razie przepraszam tych co zostawiali u mnie ślad swojej obecności.
Wobec tego rekompensata. Małe modelinowe co-nieco.
Już nie mogę doczekać się truskawek...

poniedziałek, 9 kwietnia 2012

Trochę biżuterii

Herbatka w ogrodzie
Gofrowe małe co-nieco
Truskawkowe serduszka
Wszystko z modeliny plus ceramika i odrobina fantazji. Ściskam! :)

sobota, 7 kwietnia 2012

Kwiatki i zajączki

Jeszcze chwileczkę, jeszcze momencik iiii święta! Wobec tego chciałabym wszystkim życzyć tego co najlepsze, słońca co dzień, ciepła w sercu i pasji. Zwłaszcza w tej naszej szarej rzeczywistości. Wesołego Alleluja! Kwiatki ode mnie :)
A teraz inne kwiatki, takie z modeliny (moje pierwsze, ale jak je lubię)...
... i malowane na płótnie. Maczki. Na ocieplenie tej szarówki za oknem :)
Pozdrawiam!

wtorek, 3 kwietnia 2012

Pachnące tobołki

Jakiś czas temu wymyśliłam sobie takie oto drobiazgi. Kosztowało mnie to 0zł, gdyż wszystkie elementy wykonawcze miałam w domu, tj. gaza, pot pourri (ale zamiast tego można zrobić mieszankę z herbat i sody- taką wykorzystałam gdy robiłam woreczki do butów- rewelacja!), wstążeczki i guziki. Chwila moment i wiosna zawitała do szaf ;)
 A tutaj malunek podróżniczka. Akryl na płótnie. Niestety jakość zdjęcia jest hm... taka sobie, ciągle staram się to opanować. Nie bardzo to więc widać, ale wierzcie mi, ma w sobie wiele ciepła.
Pozdrawiam serdecznie!

Ps. Widziałam już kwitnące fiołki! Niestety nie miałam jak zrobić im zdjęć, ale będę jeszcze polować...