Na pierwszy rzut idzie to co każdy choć raz na jakiś czas powinien sobie robić. Mianowicie sprawić sobie prezent, podziękować sobie samemu za coś czy w ramach urodzin lub imienin złożyć sobie życzenia. Mała rzecz, rozmyślnie dawkowana sprawia cuda (i nie mylmy tego pojęcia z zakupoholizmem)! Jaki prezent ja sobie zrobiłam? Jeszcze nie przydatny hehe, ale już szalenie cieszy moje oczy. Na pewno się przyda w niedalekiej przyszłości, więc tym bardziej cieszący. Co to? Uroczy zestaw słoiczków z pięknymi nakrętkami.
Jeszcze nie wiem co w nich zagości, może słodkie landrynki lub różne przydasie w postaci guzików czy kolorowej muliny. Czas zrobi swoje :)
A teraz chciałabym bardzo podziękować Maryś za inspirację i ciągłą motywację do działania. Baaaardzo dziękuję bo zabawa była przednia i efekt jak najbardziej mnie zadowalający. I na pewno na tym nie poprzestanę! Ale po kolei, o czym mówię? Ano o passe-partout własnej roboty: z tekturki i masy papierowej. Pomalowana została nie tylko tekturka, ale i ramka wieńcząca całość.
Dziękuję Maryś :***
Pozdrawiam wszystkich bardzo serdecznie i zachęcam do sprawiania sobie drobnych przyjemności, jak nie kupnych to samemu zrobionych. Te drugie nawet bardziej cieszą ;)
Ramka wyszła świetnie! A słoiczki z ptaszkami przepiękna! Kupiony sobie prezent zawsze jest trafiony i nie ma prawa rozczarować ;D hahha Pozdraiwam
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci :) Zrobiłam małe przemeblowanie na ścianie i teraz mimo, że nowy obrazek ma ciemną ramkę to tym zielonym ładnie mi rozświetliło i ożywiło kącik :D Pozdrawiam serdecznie!
UsuńŚliczne te ptaszki :)
OdpowiedzUsuńDziękuję, mnie się tak spodobały, ze nie mogłam bez nich wyjść ze sklepu ;)
Usuń