Ano właśnie tak. Nie zawsze można robić to co się chce, trzeba też robić to co napędza niestety nasze życie. Czyli pracować. Tak jak z tym Żydkiem. Nie powiem by to był mój ulubiony temat do malowania, jak rozmawiałam nawet z przyjaciółką, to w pewnym sensie komercha... No zgadzam się no! Ale są tego i dobre strony. Mianowicie nauka :)
Zdjęcie niestety nie jest zbyt dobre. Aparat spłatał mi psikusa i się rozładował po pierwszym podejściu :D A obraz musiał już ruszać w świat hehe. Dokonałam też na szybkiego małe poprawki, które tu już nie są uchwycone, mianowicie nie widać gdzieniegdzie tych białych kropek.I uwypukliłam nieco pieniążka.
Lecę dalej malować :) I się grzać! Czy wam również jest ciągle zimno tak jak mnie czy to ja chłonę cały mróz tego świata? :D Bo jak idę przez miasto opatulona w szalik i mijają mnie ludzie w krótkich rękawkach to odnoszę powoli takie wrażenie... ;) Trzymajcie się cieplutko!
śliczny obraz ;) wiesz ja tez tak mam jakoś nie specjalnie widać niektórzy czują temperaturę, dziś widziałam chłopaka w krótkich spodenkach i koszulce O.o o 7 rano! Co za gorący chłopak ;p a za parę dni pewnie grypa go czeka , no chyba że jest z Morsów to przepraszam O.o Ja raczej marznę i już powoli wyciągam swetry i grube skarpety... bo jestem zmarźluch i już ;) buzaki
OdpowiedzUsuńDzięki Ci, chociaż Ty mnie rozumiesz bo ze mnie to już się w domu śmieją :D Czyli co, trzymamy się ciepło i nie dajemy się zimie!
OdpowiedzUsuńSwietnie! Takie prace (niezaleznie od przeznaczenia) zawsze ćwiczą warsztat, a ja jestem za tym by pracować JAK NAJWIĘCEJ, bo efekty spieszą wtedy tak prędko, że aż się same sobie potrafimy zadziwić :)))))
OdpowiedzUsuńMasz święta rację! I ja o tym również wiem tylko czasem moje lenistwo nie chce się do mnie dostosować. A raczej odczepić ode mnie ;)
Usuń