To już ostatni chustecznik. Póki co ;) Miałam w planach zrobić trzy, a teraz jeśli się pokaże to sporadycznie. Na koniec zostawiłam sobie pudełeczko, które stoi u mnie w pokoju i cieszy me oczy. Wiadomo, z ptakiem. Chyba jestem nienormalna...
A teraz czas na obraz. Zaszalałam i zrobiłam go na zielono. Nudno tak ciągle na smutno, brązowo. Też muszę mieć jakąś radość z malowania! Choć nie wiem czy inni to docenią ;) W każdym razie chciałabym zmienić repertuar, marzy mi się seria małych aniołków, jeśli uda mi się zagospodarować trochę czasu to ruszam do pracy. Ale święta idą, więc zobaczymy jak to się ułoży.
Ściskam Was mocno!
piątek, 30 listopada 2012
sobota, 24 listopada 2012
Renifery
Zostało 30 dni do świąt! Niektórzy kiedy to sobie uświadomią mogą zacisnąć pięści/ wpaść w panikę/ powiedzieć coś po łacinie/lub jak moja mama wywalą język i powiedzą "ble" ... albo tak jak ja uśmiechną się lub krzykną z radości. Ja uwielbiam święta. Mimo wielu przeciwności po drodze i jakąś niechęcią z tym tematem w mojej rodzinie ja zawsze się na nie cieszę i szykuję.
Jedną z części tych przygotowań jest przygotowywanie ozdób. Nie ma większej radości niż widzieć jak świat wokół pięknieje właśnie za twoją sprawą. Cudowne :) Powiem Wam, i tu ktoś może popukać się w czoło, że część ozdób, które w najbliższym czasie pokażę, powstawała jeszcze przed wakacjami. No cóż, tak już mam ;)
Przed Wami renifery, prawie cały zaprzęg Świętego Mikołaja. Zrobione z filcu, z haftowaną nieudolnie śnieżynką :D Tylko dlaczego białe a nie brązowe? Hm... Właściwie nie wiem, chyba dlatego, że tak są bardziej eleganckie. I kojarzą się ze śniegiem. O!
Jeśli ktoś chce wykonać takie same udostępniam szablon.
Chciałabym jeszcze powitać nowe osóbki przeglądające mojego bloga. Bardzo się cieszę, że jesteście :)
Pozdrawiam Was serdecznie, mam nadzieję, że Wy również cieszycie się z nadchodzących świąt Bożego Narodzenia :)
Jedną z części tych przygotowań jest przygotowywanie ozdób. Nie ma większej radości niż widzieć jak świat wokół pięknieje właśnie za twoją sprawą. Cudowne :) Powiem Wam, i tu ktoś może popukać się w czoło, że część ozdób, które w najbliższym czasie pokażę, powstawała jeszcze przed wakacjami. No cóż, tak już mam ;)
Przed Wami renifery, prawie cały zaprzęg Świętego Mikołaja. Zrobione z filcu, z haftowaną nieudolnie śnieżynką :D Tylko dlaczego białe a nie brązowe? Hm... Właściwie nie wiem, chyba dlatego, że tak są bardziej eleganckie. I kojarzą się ze śniegiem. O!
Jeśli ktoś chce wykonać takie same udostępniam szablon.
Chciałabym jeszcze powitać nowe osóbki przeglądające mojego bloga. Bardzo się cieszę, że jesteście :)
Pozdrawiam Was serdecznie, mam nadzieję, że Wy również cieszycie się z nadchodzących świąt Bożego Narodzenia :)
czwartek, 22 listopada 2012
Spore zaległości oraz wyróżnienia :)
Witam!
Ale się urządziłam. Od jakiegoś czasu nie mam jak przysiąść do bloga. I takie zaległości się porobiły! Okazało się, że w tak zwanym międzyczasie dostałam dwa wyróżnienia. Dziewczyny, to szalenie miłe!
Wyróżenie przyleciało od Panny Kropki oraz od Monique. Dziękuję :*
Co to za wyróżnienie? Pozwólcie, że posłużę się cytatem ;)
"Wyróżnienie Liebster Blog otrzymywane jest od innego blogera w ramach uznania za "dobrze wykonaną robotę". Jest przyznawane dla blogów o mniejszej liczbie obserwatorów, więc daje możliwość ich rozpowszechniania. Osoba z wyróżnionego bloga odpowiada na 11 pytań zadanych przez osobę, która blog wyróżniła. Następnie również wyróżnia 11 osób (informuje je o tym wyróżnieniu) i zadaje 11 pytań. Nie wolno nominować bloga, z którego otrzymało się wyróżnienie."
No to pora przejść do wyróżnień! Otrzymują je:
I moje pytania do Was:
Od Panny Kropki:
Ale się urządziłam. Od jakiegoś czasu nie mam jak przysiąść do bloga. I takie zaległości się porobiły! Okazało się, że w tak zwanym międzyczasie dostałam dwa wyróżnienia. Dziewczyny, to szalenie miłe!
Wyróżenie przyleciało od Panny Kropki oraz od Monique. Dziękuję :*
Co to za wyróżnienie? Pozwólcie, że posłużę się cytatem ;)
"Wyróżnienie Liebster Blog otrzymywane jest od innego blogera w ramach uznania za "dobrze wykonaną robotę". Jest przyznawane dla blogów o mniejszej liczbie obserwatorów, więc daje możliwość ich rozpowszechniania. Osoba z wyróżnionego bloga odpowiada na 11 pytań zadanych przez osobę, która blog wyróżniła. Następnie również wyróżnia 11 osób (informuje je o tym wyróżnieniu) i zadaje 11 pytań. Nie wolno nominować bloga, z którego otrzymało się wyróżnienie."
No to pora przejść do wyróżnień! Otrzymują je:
- W altance
- W sepii
- Szelmostwa lisa
- Handmade by alex
- Różany zakątek
- Decoupage wieczorową porą
- Groszkowo mi
- Kiedy budzi się o...
- Pracownia Foggi
- DECU Style
- Dorgia
I moje pytania do Was:
- Morze czy góry?
- Książka czy telewizja?
- Twój sposób na chandrę to...
- Ulubiony utwór muzyczny?
- Jeśli tatuaż to jaki?
- Samotność czy towarzystwo?
- Lody czy ciastka?
- Ulubiona potrawa?
- Dzień czy noc?
- Ulubiony kolor?
- Jeśli zwierze to...
Od Panny Kropki:
- Jakie masz zwierzątko ? Kotkę o artystycznym imieniu Wena.
- Co lubisz robić najbardziej? Oj, ostatnio tyle rzeczy! Jednak od zawsze moją miłością było rysowanie czy tez malowanie. Obecnie prócz tworzenia rysunków powstają też różne rzeczy typu HandMade, czyli filcowe ozdóbki, dekupaże i inne (nie)przydasie ;) Ach, zapomniałabym! A między tym wszystkim są książki, które nie czytam, ale pochłaniam.
- Czy jesz zupę łyżką czy widelcem? Zdecydowanie łyżką ;)
- Wolisz Kropki czy paski? W tej kwestii jestem kompletnie niezdecydowana. Ale kobietom ponoć wolno...
- Filiżanka czy kubek ? Kubek. Duży!
- Spodnie czy sukienka? Spodnie. Choć bardzo się staram pomału przechodzić na sukienki.
- Wolisz batonik czy cukierki ? Zdecydowanie batonik. Cukierków praktycznie nie jadam.
- Ulubiony program w TV? Hm... Wszystkie inspirujące, czyli o gotowaniach, sprzątaniach, metamorfozach. Żadnych seriali.
- Twój sposób na leniwego Pana samca ? Naprawdę ładnie poprosić. Ewentualnie pokazać, że zupełnie sobie nie radzę, ale to już w skrajnych przypadkach ;)
- Wolisz zamki czy guziki ? Zamki są szybsze, ale guziki ładniejsze... Oj, zależy od okoliczności ;)
- Twój najpiękniejszy sen lub marzenie? Latanie w przestworzach. Zawsze kiedy budzę się po takim śnie, żałuję, że to już koniec i trzeba wstać...
- Spodnie czy spódniczka? Zdecydowanie spodnie. Choć z tym walczę.
- Rano czy wieczór? I to i to. Z rana jest przyjemny spokój, a wieczorem czas na rzeczy, które się lubi.
- Muzeum czy pub? Muzeum (nudziara, wiem ;) )
- Ulubiony program w tv lub serial? j.w.
- Jakaś informacja o tobie, która mogłaby zaskoczyć? Mam balkonowy lęk wysokości.
- Polecana przez ciebie książka? Ojjj, tyle tego jest! Ale warto zajrzeć do "Tam gdzie spadają Anioły" D. Terakowskiej. Poza tym wszelakie baśnie i nieśmiertelny "Władca Pierścieni".
- Rękodzieło to dla ciebie... Sposób na życie. Nie tylko mam to co mi się podoba, ale robię to co lubię i na bieżąco odkrywam swoje możliwości i postępy.
- Co cię potrafi wyprowadzić z równowagi? Głupota ludzka.
- Gdybym wygrała szóstkę w lotku to... Oooo tak! Nowa chata, podróże, organizacje charytatywne, moc prezentów (dla siebie i innych),... i to nie koniecznie w tej kolejności ;)
- Miejsce, które chciałabym zobaczyć to... Luwr oraz muzeum w Pradze, gdzie wystawione są prace A. Muchy.
- Moim skrytym marzeniem jest... A to już skryte marzenie ;)
środa, 7 listopada 2012
Chustecznik nr 2
Witam! Kolejna odsłona mojej chustecznikowej serii. Tym razem chciałam by było wesoło, energetycznie, ... i kuchennie. Stąd wesołe owoce. Niestety, jak zapewne każdy się od razu dopatrzy, "dekupaż" serwetkowy nie jest moją mocną stroną. Ale jak to mówią, trening czyni mistrza, prawda? Mam nadzieję :D
Ciągle szukam sposobu jak tu ładnie i bez zagnieceń nakładać serwetki. Słyszałam coś o jakimś kleju, który się wpierw kładzie, a następnie wzór i jest równo. Albo o metodzie na żelazko. Hm, brzmi ciężko... Ktoś coś wie, ktoś pomoże? ;)
A teraz troszkę z innej beczki. Za oknami ostatnio roi mi się od sikorek. Uwielbiam je! Aż miło popatrzeć jak skubią słoninkę lub tańczą obok miseczki z ziarnami. Pomyślałam sobie, że zrobię im zdjęcia, w końcu są na wyciągnięcie ręki. Proste, prawda? Otóż nie! Kiedy ma się takiego wszędobylskiego kociaka jak ja mam nic nie jest proste :D Jak tylko podchodzę do okna wskakuje na parapet i czeka. Lub molestuje okiennice by dać znać, że ona chce i MUSI wyjść! Teraz, natychmiast! A jak się okno otworzy to sikorek już nie ma... Ale pozostaje kot, który również jest naiwnie zdziwiony brakiem koleżków zza okna.
Widzicie te kropeczki na szybie? To "nosowe stemple" mojej kici ;)
Ciągle szukam sposobu jak tu ładnie i bez zagnieceń nakładać serwetki. Słyszałam coś o jakimś kleju, który się wpierw kładzie, a następnie wzór i jest równo. Albo o metodzie na żelazko. Hm, brzmi ciężko... Ktoś coś wie, ktoś pomoże? ;)
A teraz troszkę z innej beczki. Za oknami ostatnio roi mi się od sikorek. Uwielbiam je! Aż miło popatrzeć jak skubią słoninkę lub tańczą obok miseczki z ziarnami. Pomyślałam sobie, że zrobię im zdjęcia, w końcu są na wyciągnięcie ręki. Proste, prawda? Otóż nie! Kiedy ma się takiego wszędobylskiego kociaka jak ja mam nic nie jest proste :D Jak tylko podchodzę do okna wskakuje na parapet i czeka. Lub molestuje okiennice by dać znać, że ona chce i MUSI wyjść! Teraz, natychmiast! A jak się okno otworzy to sikorek już nie ma... Ale pozostaje kot, który również jest naiwnie zdziwiony brakiem koleżków zza okna.
Widzicie te kropeczki na szybie? To "nosowe stemple" mojej kici ;)
Pozdrawiam Was serdecznie, nie dajmy się listopadowej chandrze i szukajmy przyjemności w drobiazgach :)
Subskrybuj:
Posty (Atom)